top of page

Press

Nie jest to lektura lekka i łatwa, a raczej brutalna - tak, jak otaczająca nas rzeczywistość. Nie zmienia to faktu, że teksty Michalewicz są doskonałe w swej prostocie i głębi przekazu. Za każdym z nich kryje się człowiek, daleki od papierowej figurki z papier-mâché. Za każdym z nich kryje się żywa istota, która popełnia
błędy, która upada i nie zawsze ma siłę, by się podnieść".

Jej teksty pochłaniają, a odwaga zawstydza. Dziwne, że filmowcy nie biorą się za ich ekranizowanie.

Styl pisania Izy Michalewicz można porównać z filmowym stylem Alfreda Hitchcocka, ponieważ jej reportaże często zaczynają się od trzęsienia ziemi, a następnie napięcie rośnie. Od jej tekstów trudno się oderwać, mimo że podczas lektury potrafią sprawiać niemal fizyczny ból. 

Jeżeli weźmiemy pod uwagę reportaż prasowy, to autorka gra w ekstraklasie.

Małe formy literackie i reportaże prasowe Izy Michalewicz to jeden z najlepszych dokumentów przełomu wieków w Polsce".

Życie po stracie już nigdy nie jest takie, jak wcześniej. Nawet jeśli uda się je odbudować, zawsze czegoś brakuje. Iza Michalewicz dyskretnie wchodzi w tę pustkę i towarzyszy swoim bohaterom w doświadczaniu tego, co najtrudniejsze. Ale „Życie to za mało” nie jest tylko zbiorem tekstów, które dokumentują różne oblicza straty. To przede wszystkim piękna książka o człowieczeństwie, wadze współodczuwania i braku zgody na obojętność wobec cierpiących, wykluczonych i zrezygnowanych".

Granice.pl

Bartosz Wróblewski

Nowy Folder,

17 kwietnia 2015

Dagny Kurdwanowska

czytamwwannie.pl

IZAEMPiK.jpg
bottom of page